U schyłku lata
Lata powoli przemija. Szkoda, bo jakoś nie zdążyłam się nim w tym roku nacieszyć. Może jesień okaże się łaskawsza i mniej deszczowa? Porządkuję ogródek i podziwiam piękno natury.
Coraz bliżej do owocobrania. Mniam, mniam... aż mi ślinka cieknie na myśl o naszych małych "kiwi" (owocach aktinidii) i jabłko-gruszkach Nashi.
Trzymam kciuki za słoneczko - jak będzie jeszcze trochę grzało, owocki będą słodkie ;)
Komentarze
Prześlij komentarz