Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2011

Rozdeszczyło się na dobre

Obraz
Wam też mama mówiła, że od deszczu się rośnie?  Ja to już pewnie niewiele, ale dzieciaki jakby faktycznie trochę podrosły :) Biegały po deszczu dopóki całkiem nie przemokły. Roślinom też deszczyk służy - trawa wyrosła ekspresowo. Dobrze, że w przerwie między kolejnymi porcjami "mokrego" udało się trochę  przystrzyc trawnik. Ja pobiegałam po deszczu z aparatem, bo przecież nic tak dobrze nie dodaje kolorów roślinom jak deszcz :) Hamak po raz kolejny zamókł doszczętnie. Jakoś w tym roku nie ma zbyt wiele okazji by się zaszyć w gęstwinie, na hamaku, z książką. Hamakowi woda nie służy, za to liście botanicznego klematisa błyszczą po nim jak nawoskowane. Białe floksy kwitną jak szalone...Na tle soczystej zieleni widać je z daleka.  A mojemu psu... powoli rosną płetwy :)

Ogrodowe "przydasie"

Obraz
Czasu ostatnio u mnie jak na lekarstwo, a w ogrodzie "zielone" rośnie w najlepsze, korzystając z deszczu i ciepła. Zawsze mnie to fascynowało - jak to się dzieje, że jak tylko kilka dni nie zajrzysz w jakiś kąt ogrodu to natychmiast zielsko tam się zakrada i podstępnie wydziera miejsce "szlachetniejszym" ziomkom. Na szczęście, moja prywatna dżungla jakoś się daje opanować :) Teraz akurat przyszła pora na lilie. Białe, pomarańczowe, żółte i czerwone - lubię wszystkie bez wyjątku. I niezmordowanie kwitnące róże na tarasie. Piękne nawet w deszcz. No i wiecie jak to jest... Jak nie pracuję na ogrodzie to o nim myślę. A jak myslę to zawsze kończy się na zakupach :)  Moja kolekcja ogrodowych "przydasiów" wzbogaciła się ostatnio o skrzyneczkę na nasiona. Bardzo praktyczna i poręczna. Na dodatek leciuteńka i pachnąca (bo to cacko z egzotycznego drewna). Że też wcześniej takiej nigdzie nie widziałam! A na sosence zawisły latarenki. Zbawne, bo przypomi