Białe, zimne, piękne...
Choć jestem strasznym zmarzlakiem i nosa na dwór nie lubię wyściubiać gdy zimno, to jednak muszę przyznać, że poranny szron w ogrodzie potrafi być urokliwy. Pobielone lodowymi igiełkami iglaki wyglądają bajkowo.
Staram się nie wyrywać przed zimą wszystkich zeschłych bylin, bo w zimowej aranżacji też zdobią ogród. Poniżej pysznogłówki i nawłocie.
Nawet trzonek od łopaty wygląda zjawiskowo :)
Staram się nie wyrywać przed zimą wszystkich zeschłych bylin, bo w zimowej aranżacji też zdobią ogród. Poniżej pysznogłówki i nawłocie.
A to ostatnie, dzielne różyczki. Dotrwały aż do pierwszych mrozów. Teraz dostaną ciepłe pierzynki na zimę :)
A ta drobna kruszynka na rabatce pod samą ścianą domu to róża miniaturowa mojej córki. Przez całą wiosnę kwitła w doniczce na jej parapecie, latem odpoczywała, a na jesieni, po wkopaniu do gruntu jeszcze raz pokazała nam swoją urodę .
Komentarze
Prześlij komentarz