Rozdeszczyło się na dobre

Wam też mama mówiła, że od deszczu się rośnie? Ja to już pewnie niewiele, ale dzieciaki jakby faktycznie trochę podrosły :) Biegały po deszczu dopóki całkiem nie przemokły. Roślinom też deszczyk służy - trawa wyrosła ekspresowo. Dobrze, że w przerwie między kolejnymi porcjami "mokrego" udało się trochę przystrzyc trawnik. Ja pobiegałam po deszczu z aparatem, bo przecież nic tak dobrze nie dodaje kolorów roślinom jak deszcz :) Hamak po raz kolejny zamókł doszczętnie. Jakoś w tym roku nie ma zbyt wiele okazji by się zaszyć w gęstwinie, na hamaku, z książką. Hamakowi woda nie służy, za to liście botanicznego klematisa błyszczą po nim jak nawoskowane. Białe floksy kwitną jak szalone...Na tle soczystej zieleni widać je z daleka. A mojemu psu... powoli rosną płetwy :)